Szkolna delegacja w Chersoniu w dniach od 15 do 21 kwietnia 2011 r.

Wszystko zaczęło się od zaproszenia.
Przyszło pocztą do szkoły, z Kancelarii Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej  na uroczystości poświęcone pamięci Generała Mariusza Zaruskiego. W związku z tym w naszej szkole 15 marca 2011 r. odbył się Szkolny Konkurs Wiedzy  pt. „Nasz patron - Mariusz Zaruski”. W konkursie związanym z obchodami 70 rocznicy śmierci Mariusza Zaruskiego wzięło udział 17 uczniów z klas piątych  i szóstych.  Największą ilość punktów zdobyły i zostały zwycięzcami : Zuzia Bąk oraz Ewa Maraszewska. Dziewczynki, pod opieką pani dyrektor, czyli moją, wyjechały reprezentować  szkołę  na uroczystościach. Patronat nad obchodami 70. rocznicy śmierci generała Mariusza Zaruskiego objął Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Bronisław Komorowski. Koordynatorem i współorganizatorem tego projektu była Kancelaria Prezydenta RP. Jest ono realizowane wspólnie z Polskim Związkiem Żeglarskim, Polskim Związkiem Motorowodnym i Narciarstwa Wodnego, Polskim Towarzystwem Turystyczno-Krajoznawczym, Urzędem ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Celem tego przedsięwzięcia jest przypomnienie osoby Generała i ożywienie jego dzieła, jakim było stworzenie polskiego żeglarstwa morskiego i morskie wychowanie młodzieży, zasługi dla harcerstwa, taternictwa, turystyki górskiej, narciarstwa i ratownictwa górskiego.

Nasza przygoda  rozpoczęła się od podróży do Warszawy, z  noclegiem  na  Starym Mieście.
W dniu 16 kwietnia o godzinie 8 rano  wyznaczona była zbiórka pod Pałacem Prezydenta. Nasza ekipa składała się z dwóch autokarów oraz busa, razem około 110 osób. W autokarze wiozącym młodzież ze szkół z całej Polski, których patronem jest gen. M.Zaruski, jechał w charakterze przewodnika turystycznego i nie rozstawał się z mikrofonem, pan Waldemar Ufnalski
przedstawiciel Jacht Klubu Politechniki Warszawskiej. Nie szczędził sił, aby nam o wszystkim co mijamy i widzimy z okien autokaru, opowiedzieć. Była to wielka lekcja historii dla nas wszystkich! Autor wielu podręczników chemii i informatyki dr. inż. Politechniki Warszawskiej, prywatnie zamiłowany żeglarz. Bardzo, bardzo dziękujemy! Do relacji z podróży wykorzystałam min. informacje otrzymane od pana Waldemara.

Trasa Warszawa – Chersoń

O godz. 8 zbieramy się pod Pałacem Prezydenckim; część uczestników, dojeżdżających z daleka np. Wrocław, Szczecin czy Puck, mają kłopoty z dotarciem na miejsce, ale w końcu z małym opóźnieniem wyruszamy.

Mijamy kolejno:

Zakręt - pan Waldemar opowiada: niedaleko Sulejówek – Marszałek Pisudski i dworek Milusin jako „centrum decyzyjne II RP”), Góraszka (piknik lotniczy), Świerk („matecznik” atomistyki polskiej).

Garwolin (niedaleko Maciejowice – pan Waldemar :losy Tadeusza Kościuszki, powstanie i rozbiory oraz „Finis Poloniae”).  Ryki (niedaleko Wola Okrzejska – miejsce urodzin Henryka Sienkiewicza –nawiązanie do trylogii); niedaleko Dęblin – historia szkolnictwa lotniczego w II RP i osiągnięcia słynnych polskich pilotów wojskowych i sportowych „rodem z Dęblina”). Kurów (blisko Puławy – „Polskich Atenach” Adama i Izabeli Czartoryskich).

Przejeżdżamy przez Lublin: unia lubelska i poprzedzające ją unie polsko - litewskie, hołd pruski, uczelnie wyższe (KUL, Lubelska Szkoła Mędrców, UMCS, PL) , zagłada Żydów w Majdanku.Pan Waldemar referuje zwięźle historię powstania Niepodległej Ukrainy, począwszy od Rusi Kijowskiej, przez Rzeczypospolitą Obojga Narodów – Sicz Zaporoską i powstanie Chmielnickiego, Rozbiory i podział ziem ukraińskich między zaborców, I Wojnę Światową, w tym Obronę Lwowa i losy Orląt Lwowskich,  II Wojnę Światową i utratę Kresów przez Polskę, a na koniec rozpad ZSRR i powstanie niepodległego państwa ukraińskiego.

Zamość (jedyne w swoim rodzaju miasto renesansowe – też na cały dzień zwiedzania). Dalej droga przez malownicze Roztocze ( Parki Narodowe na świecie i w Polsce)

Hrebenne – Rawa Ruska przejście graniczne – tutaj przyglądamy się jak długa jest, na kilka kilometrów kolejka do przejścia granicznego.
 
Jesteśmy pojazdami uprzywilejowanymi, mijamy inne samochody, ale i tak dwie godziny to minimum, żeby ukraińska służba graniczna pozwoliła nam jechać dalej. Pan Waldemar niestrudzenie w akcji - przybliża nam historię – Rawę Mazowiecką i Rawę Ruską założył ten sam książę mazowiecki; jak widać był przywiązany do nazwy. Za granicą kończy się „szosa przypominająca szosę”, a zaczyna się „zestaw dziur rozmieszczonych losowo z pewnymi cechami algorytmu” – kierowcy ćwiczą „slalom autokarowy” w tempie 40 km/godz. a „historia Rzeczypospolitej Obojga Narodów toczyła się głównie na Kresach oraz szlakami trylogii Henryka Sienkiewicza”

Żółkiew (hetman wielki koronny i kanclerz  Stanisław Żólkiewski i jego dokonania – z uwzględnieniem zdobycia Moskwy, jego wnuk – król  Jan III Sobieski i jego zasługi

Lwów (historia Polski widziana z perspektywy Lwowa; śluby lwowskie Jana Kazimierza, pisarze i ludzie kultury XIX w. Lwowska Szkoła Matematyczna, mord profesorów lwowskich..... takie miasto należałoby zwiedzać kilka dni).

Jemy bardzo spóźniony obiad.
   
Złoczów – Zborów (niedaleko do Zbaraża – bez komentarza – chyba każdy czytał „Ogniem i mieczem”; obrona Zbaraża, misja Skrzetuskiego, bitwa  i ugoda zborowska są dosyć zgodnie z prawdą opisane przez Henryka Sienkiewicza).

Tarnopol (znani Polacy urodzeni w Tarnopolu to Kazimierz Michałowski (twórca polskiej szkoły archeologicznej), Kazimierz Ajdukiewicz filozof) oraz Franciszek Kleeberg (dowódca SGO „Polesie” – 6 października 1939 roku skapitulował po bitwie pod Kockiem, jako ostatni generał WP). Docieramy do Latyczowa

(to „bardzo mała Częstochowa Podola i Wołynia” z cudownym obrazem Matki Boskiej Latyczowskiej; klasztor
dominikanów odbudowany, po całkowitej dewastacji w czasach ZSRR, obraz i klasztor są celem pielgrzymek. Nocujemy w klasztorze: sale zbiorowe, śpimy w pokoju 5-osobowym,na podłodze  z  nami 2 przemiłe gimnazjalistki  ze szkoły w Insku.

W następnym dniu Zwiedzamy klasztor i okolice (w tym lokalny bazar). Opuszczamy Latyczów  i kontynuujemy „slalom autokarowy” w kierunku Winnicy w nieco szybszym tempie – trochę mniej dziur, a kierowcy wypoczęli i nabrali wprawy w tej technice jazdy.

Latyczów- pan Waldemar nadal opowiada! (po prawej niezbyt daleko Bar – to miejsce związane z różnymi wydarzeniami z historii Polski, mającymi też zaskakujące konsekwencje w dalszej historii ludzi i literaturze polskiej). Wieś Rów w wieku XVI otrzymała od księżnej mazowieckiej Anny (!!!) królowa Bona Sforza (żona Zygmunta Starego) jako zadośćuczynienie za „obrazę majestatu”. Bona  zmieniła jej nazwę na Bar (bo pochodziła z Bari na końcu obcasa „buta włoskiego”  król – małżonek zbudował zamek i założył miasto. Dalej (1648 r.) było powstanie Chmielnickiego (zamek został zdobyty przez kozaków po wodzą Maksyma Krzywonosa – kto nie pamięta okrzyku „Bar wzięty”, kończącego I tom „Ogniem i mieczem”, to warto sobie przypomieć). Potem Bar zdobyli Turcy, a odbiły go wojska Sobieskiego. Z kolei w Barze (29.02.1768) szlachta założyła Konfederację Barską – organizację zbrojną skierowaną przeciwko ingerencji carycy Katarzyny II („z domu” księżniczki niemieckiej urodzonej w Szczecinie) w sprawy polskie. Rozpoczęła się wojna domowa, która objęła całą Rzeczypospolitą Obojga Narodów – tu jej najbardziej znane postacie to niewątpliwie: Kazimierz Pułaski (zginął na kontynencie amerykańskim w czasie wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych – jak polonia w USA obchodziłaby „Pulaski Day” gdyby nie Bar), ksiądz Marek Jandołowicz („Ksiądz Marek” Juliusza Słowackiego) oraz  Maurycy Beniowski („Beniowski” J. Słowackiego, opisanie jego losów wymaga kilku stron – został między innymi królem Madagaskaru (!!!), co inspirowało w czasie II RP Ligę Morską i Kolonialną do idei zakupienia Madagaskaru jako kolonii (!!!) – znany pisarz Arkady Fiedler napisał  „Jutro na Madagaskar”.

Winnica (miasto z tradycjami polskimi – siedziba rodu Grocholskich)

Niemirów (miejsce urodzenia (11.10. 1890) Konstantego Maciejewicza –niedaleko (po prawej) jest położony Tulczyn – to siedziba Potockich (najbardziej znany jej przedstawiciel to Stanisław Szczęsny Potocki – marszałek Konfederacji Targowickiej – związku magnaterii prorosyjskiej skierowanemu przeciwko uchwałom Konstytucji   3 Maja; Targowica to wioska w jego posiadłościach położona blisko naszej drogi przejazdu). Pozostał pałac zbudowany przez niego – największy pałac magnacki  w Rzeczypospolitej nazywany „kresowym Wersalem”.

Humań – też posiadłość Stanisława Szczęsnego Potockiego – dla swojej trzeciej żony Zofii Glavani (ponoć najpiękniejszej kobiety Europy – czytaj „Dzieje pięknej Bitynki” Jerzego Łojka) kazał zbudować park „w stylu romantycznym”  o powierzchni 160 ha (w tym kanał ze śluzą między stawami – chyba to była  pierwsza śluza w Polsce). Park „Zofiówka” kosztował gigantyczną kasę i został opisany wierszem przez wynajętego w tym celu poetę (Stanisława  Trembeckiego). Z Humaniem kojarzy się też „rzeź humańska” -   wymordowanie 21.06.1768 ludności polskiej i żydowskiej przez kozaków podczas buntu nazywanego „koliszczyzną”.

Pierwomajsk (nad Bohem czyli Bugiem Południowym) – w jego okolicy przekraczamy granicę Rzeczypospolitej Obojga Narodów w okresie największej ekspansji.

Mijamy Jużnoukraińsk a w nim - Południowoukraińska Elektrownia Atomowa.
Nikołajew – twierdza i miasto stoczniowe przy ujściu Bugu Południowego do Morza Czarnego założone przez Katarzynę II (w roku 1784); główna baza floty rosyjskiej (a następnie radzieckiej) na Morzu Czarnym. W stoczni nikołajewskiej zbudowano wszystkie radzieckie lotniskowce. Znajduje się tu też ukraińskie centrum olimpijskie. 40 km od Nikołajewa nad Limanem Dniepru leży Oczaków – zamek i port, które w czasach Rzeczypospolitej Obojga Narodów stanowiło południowy kres „Polski od morza do morza”. W XV w należało do Wielkiego Księstwa Litewskiego;ufortyfikowane przez Jana I Olbrachta (wnuka Władysława Jagiełły) było obiektem rywalizacji z Turcją i kilkakrotnie przechodziło „z rąk do rąk”; utracony na rzecz Turcji w XVII w, przeszedł pod koniec XVIII w. pod panowanie Rosji.

Chersoń  –  miasto powstałe w otoczeniu fortecy i stoczni floty czarnomorskiej, zbudowanych przez carycę Katarzynę II (w roku 1778). Jest też motyw polski z tego okresu – w Chersoniu działała w latach 1783 – 1793 Kompania Handlowa Polska (Kompania Chersońska) – pierwsze polskie przedsiębiorstwo żeglugowe. Obecnie siedem wyższych uczelni.

Nocleg w mało ciekawych warunkach w centrum doskonalenia nauczycieli.

Po dwóch dniach podróży każdy z nas marzył o ciepłej kąpieli, i wygodnym łóżku…niestety nic z tego. Od godz. 24.00-6.00 wody nie ma! Ani ciepłej ani zimnej…Łóżka pamiętają bardzo odległe czasy. Pocieszające, że nie jesteśmy sami w tej dziwnej noclegowni, wszyscy „ważni” podróżujący z nami doświadczają tego samego. Nikt tu jeszcze nie słyszał, żeby o godz. 23.50 podawać kolację zmęczonym podróżnikom, cóż idziemy spać. Natomiast na śniadanie w dniu ważnych uroczystości - kotlet z kapustą kiszoną…


Centralne uroczystości  18 kwiecień 2011

O godzinie 9.30 zbieramy się na dziedzińcu kościoła p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa; przygotowujemy się do wejścia ze sztandarami.  Przy tablicy pamięci gen. Mariusza Zaruskiego, umieszczonej na ścianie w przedsionku kościoła, zostaje wystawiony posterunek honorowy – dwóch żołnierzy Kompanii Honorowej WP w galowych strojach marynarskich.

 
Wchodzimy  ze sztandarem do kościoła i ustawiamy się w pobliżu ołtarza. Obecni są (z wieńcem) przedstawiciele strony ukraińskiej w strojach regionalnych.
 
Biskup Bronisław Biernacki celebruje uroczystą mszę.
Po jej zakończeniu podzwonne gen. Zaruskiemu – 70 uderzeń dzwonu „Generał Zaruski” na wieży kościelnej /historia  dzwonu będzie do przeczytania w zakładce szkoły M.Zaruski /. Po mszy zostajemy przewiezieni na stary cmentarz chersoński
przy ulicy Młodzieżowej, gdzie znajduje się opisany grób – pomnik gen. Mariusza Zaruskiego.
 
Przy wejściu wita nas szpaler honorowy elewów Szkoły Morskiej w Chersoniu. Zostaje wystawiony posterunek honorowy przy grobie – pomniku (dwóch żołnierzy Kompanii Honorowej WP w galowych strojach marynarskich oraz dwójka harcerzy  z Kręgu Morskiego) i rozpoczynają się uroczystości, w skład których wchodzą:

1.    Modlitwa celebrowana przez księdza Dariusza - proboszcza kościoła p. w. Najświętszego Serca Pana Jezusa.

2.    Przemówienie okolicznościowe przewodniczącego delegacji polskiej Pana Ministra Jacka Michałowskiego.

3.    Przemówienia przedstawicieli władz Ukrainy, wiceministra kultury i gubernatora.

4.    Odczytanie, przez Panią Rozalię Lipińską – prezesa polonii chersońskiej, aktu przekazania grobu – pomnika i tablicy pamięci pod opiekę Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

5.    Składanie wieńców i wiązanek przy akompaniamencie werblisty.

6.    Wykonanie przez trębacza Hasła Wojska Polskiego „Śpij Kolego...”

7.    Wspólny śpiew „Pod żaglami Zawiszy...”

Następnie zaproszono nas  na wystawny  uroczysty obiad dla wszystkich członków delegacji, reprezentantów gospodarzy i polonii chersońskiej.
Dzień zakończyła wieczornica w sali widowiskowej, na którą złożyły się:
Udekorowanie Złotym Krzyżem Zasługi, przyznanym przez Prezydenta RP, Pani Rozalii Lipińskiej – prezesa polonii chersońskiej przez Pana Ministra Jacka Michałowskiego

1.    Wystąpienie przedstawiciela gospodarzy

2.    Wystąpienie Pana Ministra Jacka Michałowskiego.

3.    Przekazanie merowi Chersonia Pucharu im. Gen. Zaruskiego (ufundowanego przez Prezydenta RP) na regaty, planowane  we wrześniu tego roku; puchar przekazał Minister Dariusz Młotkiewicz.

4.    Wystąpienia przedstawicieli polonii chersońskiej.

5.    Wystąpienie Komandora Jacht Klubu Polskiego.

6.    Program słowno – taneczno - muzyczny w wykonaniu uczniów szkoły polskiej, szkół ukraińskich oraz zespołu polonijnego (ogólnie na bardzo wysokim poziomie).
7.    Podziękowanie przewodniczącego delegacji polskiej władzom Ukrainy i Chersonia, konsulom generalnym RP, zespołom artystycznym Ukrainy i Polonii, wszystkim uczestnikom wyprawy. Zapowiedź spotkania podczas Dni Chersonia na regatach i rejsie żeglarskim.

Tego samego dnia członkowie delegacji oficjalnej odlecieli (z Nikołajewa) do Warszawy a my, nieco zmęczeni, ale zdecydowanie pod wrażeniem, poszliśmy spać do  właściwego hotelu „Fregata”. Położony w bezpośredniej bliskości portu nad Dnieprem, widoki z balkonu bajkowe…A ile różnych owadów bezskrzydłych i uskrzydlonych w pokoju

 

We wtorek rano złożyliśmy jeszcze wizytę w szkole nr 11, nauczającej języka polskiego  w Chersoniu, gdzie powitano nas entuzjastycznie, a nauczyciele z Polski deklarowali współpracę. Pięknie grała orkiestra dęta szkoły, otwierając koncert „Mazurkiem Dąbrowskiego”.

 
Następnie był pokaz sal do nauki języka polskiego i wzruszający koncert najmłodszych uczniów. Ukradkiem ocieraliśmy łzy wzruszenia. Podziękowanie dyrektorowi szkoły, Witalijowi Satowskiemu, złożył  Marek Tarczyński.

Po wizycie rozpoczęliśmy powrót „do domu” czyli „powtórkę ze slalomu autokarowego”; szło znacznie lepiej –  trening działa cuda.  Nocowaliśmy w Winnicy w hotelu „Podole”  miasto zwiedziliśmy późnym wieczorem. Z przyjemnością spacerowałyśmy tzn. ja, Zuzia i Ewa z  koleżankami  z Wrocławia.
Zadbany park, robiłyśmy zdjęcia pamiątkowe na ławeczce z  architektem z brązu ….

W środę wieczorem dojeżdżamy do Warszawy. Zanim dotarłyśmy na nocleg, pan przewodnik taksówkarz pokazał nam Warszawę nocą –wszystkie ważne miejsca, które warto znać.

Ewa Maraszewska i Zuzia Bąk godnie  znosiły niedogodności  podróży. Wyjazd trwał aż 7 dni, w tym jeden dzień uroczystości. Podróż historyczno –patriotyczna, trudna, poświęcona całkowicie naszemu patronowi dla „ożywienia jego dzieła”.
E.K.